W moim aktualnym projekcie, dużo mnie przerasta, więc łapię się na sporadycznej utracie wiary w siebie. Mam sporo konfiguracji, co jest dla mnie dość trudne...
Jestem świadomy, że to sabotaż mojego mózgu, więc w takich chwilach sięgam do swoich małych sukcesów, aby wrócić na właściwe tory.
W moim poprzednim ukochanym projekcie "Automatyczny System Kontroli Lotów" miałem problem z płynnością ruchu samolotów. Ruch opierał się na iterowaniu przez listę punktów nawigacyjnych, co dawało efekt „skoków, a nie naturalnego lotu. Bardzo chciałem to dopracować.
Trafiłem na termin „interpolacja”. Oczywiście nie miałem zielonego pojęcia co to jest, ale po szybkiej konsultacji wiadomo z kim, zostałem oświecony.
No i standardowa procedura 😉 Godziny niekończących się prób, potu i frustracji, ale... stworzyłem metodę, która animuje płynne przesunięcie modelu samolotu do nowej pozycji, korzystając z interpolacji liniowej dostarczanej przez JavaFX. I zaimplementowałem model Boinga 737.
Do czego piję? Jeśli utkniesz w szambie, przypomnij sobie swoje małe zwycięstwa. One utrzymają Cię na powierzchni. U mnie się to sprawdza znakomicie 😊